środa, 29 maja 2013

2.''Kobiety...''
Następnego dnia Draco zaspał na śniadanie.Gdy się ubrał i udał do pokoju wspólnego,Pansy na niego czekała w pokoju wspólnym.
-Gdzie ty byłeś?Zaraz się spóźnimy!-krzyknęła zamiast powitania.
-Kobiety...-mrukną pod nosem i wyszedł razem z Pansy.Dziewczyna od rana zasypywała go swoimi poglądami na temat szlam,zdrajców krwi i Dumbeldore'a.Malfoy wiedział,że robi to aby mu się przypodobać.Tym razem o dziwo jej nie słuchał.Przez całą drogę rozmyślał o różnych żeczach.Pare razy przyłapał się na zastanawianiu się,co było powodem płaczu Ginny.,,Stary otrząśnij się!''-pomyślał,mijając próg Wielkiej Sali.

                                                            ***

Kilka kroków od niego siedziała Ginny.Ona również tej nocy nie mogła zasnąć.Całą noc łkała po cichu w poduszkę,po tym jak pokłóciła się z Ron'em o
Dean'a.Chcąc wzbudzić zazdrość w Harry'm celowo dała się przyłapać na obściskiwaniu się z Dean'em w jednym z przedziałów Hogwart Express.Dotychczas nie wiedziała,jaki  Ron potrafi być nieprzyjemny.Potczas gdy Hermiona skończyła ją namawiać,aby coś zjadła i zajęła się rozmawianiem o czymś po cichu z Harry'm
i Ron'em,załwarzyła Draco Malfoy'a odpychającego ręke Pansy Parkinson z jego kolana. ,,A tego co wzięło?''-pomyślała i postanowiła bardziej przyjżeć się tej sytułacji.Niestety,Pansy zobaczyła,że jest obserwowana.
Czego się tak gapisz,co?!-wrzasnęła na całą Wielką Sale.Wszystkie oczy zwrócone były na nią.Bez zastanowienia wybiegła z Wielkiej Sali.,,Mam tego dość!''-pomyślała.Odwróciła się,a za jej plecami zobaczyła Dean'a.
-Kochanie,wszystko dobrze?-zapytał się jej.
-Tak,wracaj do Wielkiej Sali.-odpowiedziała najgrzeczniej jak potrafi.
-Nie jestem głody,chodźmy może do pokoju wspólnego,co?
-W sumie i tak zaraz lekcję,więc możemy iść.-odpowiedziała z uśmiechem.Udali się więc do wieży.Ginny właśnie zbliżała się do schodów do dormitorium,ale niespodziewanie Dean złapał ją za rękę.
-Ginny,chce abyś coś wiedziała.-przemówił swoim spokojnym głosem.
-Tak?
-Zawsze będe cię kochał.Bez względu na to,co mówi Ron.Obiecaj,że ty też.
-Obiecuję.-powiedziała i posłała mu wymuszony uśmiech.Przyciągną ją do siebie i pocałował.

//Mam nadzieje,że się podobało.W następnym rozdziale będzie się działo o wiele więcej,myślę,że opublikuję go niedługo :) Jak już jesteś,zostaw komentarz.To bardzo motywuje.

3 komentarze:

  1. Hmm...ten rozdział moim zdaniem był troszkę gorszy. Po pierwsze bardzo krótki, zaledwie dwie sceny - to wszystko. I wyłapałam dwa błędy, a mianowicie; żeczy
    błąd ortograficzny, powinno być; rzeczy
    oraz; mrukną
    powinno być; mruknął
    Za bardzo ten rozdział mnie nie zaciekawił, powiem szczerze, ale będę tu jeszcze zaglądać :)
    Pozdrawiam i życzę weny.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje za słowa krytyki,ponieważ są nawet ważniejsze,niż pochwały.Szczerze mówiąc,nad tym rozdziałem bardziej się rozleniwiłam,ponieważ,sama nie lubię blogów,w których za dużo się dzieje :) Z każdym wątkiem będzie coraz więcej akcji,to mogę obiecać :D

      Usuń
  2. Zgadzam się z koleżanką powyżej - poprzednia notka była troszkę lepsza. Ogółem zauważyłam parę błędów ortograficznych i przy tym radziłabym pisać w wordzie, gdzie wszystkie błędy będziesz miała podkreślane, a więc łatwiej będzie je wyeliminować :)

    Jeżeli chodzi o styl, przydałoby się trochę wygładzenia, aby czytało się łatwiej. Jestem jednak zdania, że we wszystkim można dojść do wprawy, jest to kwestia pisania, pisania, pisania...

    Uwagi ogólne co do treści, ta notka zbyt wiele nie wprowadziła i jak na mój gust była zbyt krótka. Zanim zaczęłam się rozkręcać- skończyła się. Biorę jednak pod uwagę, że to dopiero początku i, że musisz się rozkręcić, dlatego będę trzymać za Ciebie kciuki :)

    To chyba tyle. Czekam na kolejny rozdział, mam nadzieję dłuższy, i zapraszam do mnie :)

    Pozdrawiam,
    DiaMent.

    OdpowiedzUsuń